Ile kosztuje prawdziwe kimono? A ile kosztuje wygoda, która wygląda jak milion dolarów
W świecie, w którym można kupić wszystko – szybko, tanio i bezrefleksyjnie – coraz częściej wracamy do rzeczy, które mają duszę.
Do rzeczy zaprojektowanych z myślą, wykonanych z troską, niosących znaczenie.
Kimono, zwłaszcza to tworzone w duchu tradycji lub z artystyczną intencją, nie jest zwykłym ubraniem. To opowieść zapisana w tkaninie.
To rytuał zakładania siebie – z klasą, z czułością, z wyborem.
Dlatego dziś zapraszam Cię do świata, w którym jakość ma swoje uzasadnienie. Do świata japońskich mistrzów jedwabiu – i do świata Moon Blossom, gdzie projektuję kimona, które wyglądają jak milion dolarów, ale są dostępne dla kobiet, które chcą żyć pięknie. Na własnych zasadach.
Ile kosztuje tradycyjne japońskie kimono?
Kimona tworzone według tradycyjnych japońskich metod to prawdziwe dzieła sztuki – szyte z jedwabiu, haftowane ręcznie, barwione czasochłonnymi technikami i pełne symboliki.
Ich cena odzwierciedla tę złożoność.
-
Kimona furisode dla niezamężnych kobiet mogą kosztować od 1000 do 5000 dolarów
-
Ceremonialne kuro-tomesode – nawet 10 000 dolarów
-
A ślubne uchikake nierzadko osiągają wartość 30 000–50 000 dolarów
Na cenę wpływa m.in. zużycie tkaniny – na jedno kimono potrzeba nawet 12 metrów jedwabiu,
a także wieloetapowy proces tworzenia, w którym nie ma miejsca na skróty.
To kimona przeznaczone na wyjątkowe okazje. Do przechowywania przez pokolenia. Do kontemplacji.
Red Empress – pierwsza autorska tkanina i początek nowego rozdziału
W Moon Blossom przełomowym momentem było powstanie Red Empress – pierwszej tkaniny zaprojektowanej przeze mnie i Annę Żabską od podstaw.
To właśnie ten projekt otworzył nowy rozdział marki – artystyczny, autentyczny, kobiecy.
Red Empress to kimono dla kobiet, które chcą być widziane.
Dla sprawczych, zdecydowanych. Ale też dla tych, które dopiero budzą w sobie siłę.
Ognista czerwień Cesarzowej ubiera w energię, optymizm i odwagę życia na własnych zasadach.
Inspiracją do wzoru był powrót do źródeł – do historii kimon japońskich.
Najbardziej ukochałam okres Taisho (lata 20. XX wieku), w którym tradycja spotykała się z nowoczesnością.
Red Empress to mój ukłon w stronę tamtej estetyki – przeniesiony na współczesny grunt.
Midnight Bloom – rozkwit kobiecości w najciemniejszą noc
Drugim symbolicznym kimono było dla mnie Midnight Bloom – print delikatny, pełen światła i nadziei.
Zainspirowany legendarnym kwiatem Królowej Nocy – kaktusa, który kwitnie tylko raz, o północy.
Przez kilka godzin pachnie zniewalająco, potem znika.
Ten kwiat stał się także częścią naszego logo – bo dla mnie symbolizuje rozkwit kobiecości po okresie posuchy.
Siła i piękno. Noc i światło. W tle: ciernista, odporna struktura kaktusa. Na pierwszym planie – mleczno-złoty kwiat.
Print powstawał przez półtora roku. Spośród tysięcy rycin wybrałam jedną, która wymagała mozolnej, cyfrowej pracy.
Ale warto było. Midnight Bloom to dziś kimono, które opowiada o tym, jak subtelna może być siła.
Chciałam, by było zimowe, potem – podróżnicze. Ale ono samo znalazło swój dom jako zmysłowe kimono plażowe.
I teraz już wiem: Królowa Nocy rozkwita przecież latem.
Ancient Charm – ogień, który zapisałam w tkaninie
Czasem kimono rodzi się z ciszy. Czasem – z eksplozji.
Ancient Charm powstało po mojej wyprawie na wulkan Stromboli.
Nigdy wcześniej nie widziałam czegoś tak pierwotnego i pięknego zarazem – ognistych erupcji na tle granatowego nieba.
Już na pokładzie wodolotu zaczęłam tworzyć.
Motyle stały się symbolem rozbłysku. Ich skrzydła eksplodują kolorem – jak lawa.
Białe tło nawiązuje do sycylijskiej architektury. Bordo – do wulkanicznej ziemi. Niebieskości – do nocnego nieba.
To kimono mówi o zachwycie, który nie mieści się w słowach.
Kolekcja plażowa 2025 – więcej niż sezonowy trend
Po Stromboli przyszło jeszcze więcej.
W 2024 czułam niedosyt. Chciałam, by kimona znów opowiadały. O ciele. O zmysłach. O podróżach.
Dlatego kolekcja plażowa 2025 będzie kontynuacją tej drogi.
Zaprojektowaną ze świadomością, że kobiece ciało potrzebuje i lekkości, i znaczenia.
Printy będą mówić: „Jestem. Doświadczam. Odpoczywam.”
Tkanina jako płótno. Kolekcje jako obrazy.
Od Red Empress po kolekcję Safari inspirowaną wzorami spodni Antoine’a Cierplikowskiego – Moon Blossom stało się miejscem, gdzie łączę artystyczną wizję z projektowaniem mody.
Każde kimono powstaje we współpracy z topowymi europejskimi print designerami. Ale decyzje podejmuję ja.
Kolory. Nastroje. Symbolika. Wszystko jest przemyślane. Emocjonalne. Autentyczne.
Tkaniny Moon Blossom są miękkie, lejące, elegancko matowe. Ich jakość czuć od pierwszego dotyku – i widać przez lata.
Podsumowanie: kimono nie musi kosztować fortuny, by miało duszę
Prawdziwe japońskie kimona mogą kosztować dziesiątki tysięcy dolarów.
Ale nie każda z nas potrzebuje jedwabnego reliktu muzealnego.
Czasem wystarczy coś, co jest piękne, dobrze zaprojektowane i stworzone z myślą o Tobie.
Czasem wystarczy kimono, które wygląda jak milion dolarów – i ubiera Cię w codzienność z klasą.
Z serca i z wdzięcznością za Twoją obecność,
Anna Marcinkowska
